Budowlane „perły w koronie”

Wspomnieliśmy o tym, że nasze miasta mają się czym pochwalić, jeśli idzie o piękną architekturę. Z całą pewnością jest to słuszne stwierdzenie. Generalnie jednak każde miasto może znaleźć jakieś konkretne elementy, które może stawiać na piedestale i wykorzystywać do promowania siebie. Czasami tych charakterystycznych elementów jest kilka, co jeszcze bardziej poszerza pole manewru. Musimy mieć na uwadze to, że funkcjonujemy w czasach dość mocno zdeterminowanych przez marketing i wszelkiego rodzaju względy wizerunkowe.

Istnieje nawet oddzielna kategoria „marketingu samorządowego”, do którego większe i mniejsze miasta sięgają coraz chętniej. Strategie zwykle zakładają wysunięcie na pierwszy plan tego, czym miasto może się pochwalić i co jest jego specjalnością. Architektura może zajmować w tym zestawieniu istotną pozycję, choć siłą rzeczy nie musi tak być. Jeśli jednak można z jakiejś budowli uczynić symbol i znak rozpoznawczy, warto to uczynić. Poznań traktuje tak swój charakterystyczny ratusz, Warszawa może sięgać po Pałac Kultury i Nauki, a Wrocław na przykład po Halę Stulecia.